O co tak naprawdę chodzi..?

Doskonale znamy, klasyczny sposób postępowania: wizyta u lekarza internisty/pediatry lub kontakt z farmaceutą w najbliższej aptece, niestety zazwyczaj nie mamy kontaktu z farmaceutą, a technikiem farmacji, ale to oddzielny temat, oczekujemy tabletki „cud”, która szybko, łatwo i bezboleśnie uwolni nas od przykrych objawów, utrudniających nam funkcjonowanie, wybijających nas z codziennego rytmu, codziennej gonitwy..

Zazwyczaj bez głębszej diagnozy, dostajemy antybiotyk „na ślepo!”, ostatnio pojawiła się „moda” na przepisywanie sterydów…

Firmy farmaceutycznie prześcigają się w coraz to nowszych preparatach na przeziębienie, zewsząd reklamy nas dosłownie „atakują”, szczególnie w okresie wzmożonych infekcji.

Ale dziś nie o tym.

Przedstawiamy podstawowe postępowanie w przypadku, gdy zaczyna się lub gdy nas już „dopadnie” infekcja bakteryjna czy wirusowa.

Porady, które swobodnie możemy wykonać w domowych warunkach, pomagając sobie i najbliższym.

Skupimy się na infekcjach górnych i dolnych dróg oddechowych.

Warto zaznaczyć, że część infekcji jest naturalnym procesem oczyszczającym, koniecznym do przejścia. Część, wynika z chwilowego osłabienia odporności, a pozostałe z sytuacji, w której organizm trafia na „coś” z czym kompletnie nie miał do czynienia i nie wie jak sobie z tym poradzić.

Tak jak dziecko, które aby w pełni wykształcić swój układ immunologiczny, musi przejść w najmłodszych latach, daną ilość infekcji.

Bakterii czy wirusów nie unikniemy, są wszędzie w niewyobrażalnych dla nas ilościach, nie powinniśmy z nimi walczyć, a wręcz się zaprzyjaźnić.

Walczyć powinniśmy z chemią, która niszczy nasz układ immunologiczny, osłabiając lub uniemożliwiając jego funkcjonowanie. Pod względem mikrobiologicznym jesteśmy „jedną wielką bakterią”, to one są po to aby nas chronić, począwszy od powłoki skórnej po kosmki jelitowe w jelicie cienkim. Przy tym, dbając o podstawową higienę osobistą!

Kaszel czy katar jest naturalnym odruchem obronnym organizmu, procesem oczyszczania, a gorączka jest jednym z fizjologicznych mechanizmów organizmu stworzonych do walki z „intruzem”.

Dlaczego panuje przekonanie, że gorączkę trzeba koniecznie zbić, a kaszel zatrzymać a katar zlikwidować?

Dla komfortu? Czy rzeczywiście o to chodzi..? Posłuchajmy naszego organizmu.. dajmy mu „zrobić swoje!”

Oczywiście gorączkę zagrażającą życiu np.: uszkodzeniem mózgu dziecka czy bardzo wysoką u osoby dorosłej należy zbić, to prawda.. ale gorączka do 38-38,5°C

nie jest powodem do paniki i łykania leków przeciwgorączkowych na potęgę!

Jeśli pojawia się znaczy, że organizm rozpoczyna walkę!

Gdy dopada nas infekcja/przeziębienie zadbajmy przede wszystkim o spokojny, ciepły kąt, z wilgotnym powietrzem, w którym możemy odpowiednio odpocząć, wyspać się. W procesie leczenia, dużo zależy od naszego nastawienia psychicznego. Wiemy doskonale, jak stres łatwo obniża siłę walki naszego organizmu.

Następne jest nawodnienie organizmu, to obok snu kluczowy punkt do walki z infekcją. Tuż za nią jest naturalna witamina C, witamina D i kwasy omega-3 !

Następnie działamy w zależności od objawów:

*podwyższona temperatura/dreszcze

!Wyleżeć, wypocić, wygrzać..! Szczególnie w przypadku wysokiej gorączki niezbędna jest wysoka podaż płynów. Nie za ciepłe, często wietrzone, wilgotne pomieszczenie.

!Zimne okłady na kark, nadgarstki, (u dzieci na wątrobę w przypadku bardzo wysokiej gorączki), czoło, łydki, pachwiny lub chłodne kąpiele bądź owijanie nasączonym w chłodnej wodzie prześcieradłem bądź inną bawełnianą tkaniną. Przynoszą szybką ulgę, szczególnie chłodne kąpiele, które pozwalają na szybkie zbicie w naturalny sposób gorączki ale niestety nie na długo.

!Zioła napotne, przeciwgorączkowe: kwiatostan lipy, bez czarny, kora wierzby (zawiera salicylany, uwaga w przypadku: uczulenia na salicylany, dzieci do 16 r.ż., astmatyków). Możemy dodać świeżo wyciskany sok pomarańczowy (przeciwgorączkowe właściwości).

*ból gardła

!Jednym z najskuteczniejszych i sprawdzonych metod jest płukanie uszu wodą utlenioną(!), zapewne jesteście pełni zdziwienia, „woda utleniona do ucha..?” Tak! Płuczemy wodą utlenioną uszy. Otóż zanim zacznie boleć nas gardło, pojawi się katar i kaszel, infekcja rozwija się w uchu środkowym (tego etapu nie czujemy, ewentualnie możemy czuć lekko zatkane uszy bądź lekką drażliwość przy przełykaniu). Uszy połączone są z gardłem przewodem Eustachiusza.

Leżąc na boku wpuszczamy kilka kropli do ucha, zaczyna mocno „buzować” i robi się ciepło, im bardziej „buzuje” tym więcej bakterii znajduje się w przewodzie słuchowym (uwaga: łaskocze :)). Gdy przestanie całkowicie bulgotać, możemy powtórzyć czynność lub przejść do drugiego ucha. Zazwyczaj „buzuje” bardziej po tej stronie, po której czujemy intensywniejszy ból gardła. Powtarzamy tak długo aż ból minie. Może to brzmieć absurdalnie ale m.in. tą metodą uporałam się kiedyś z zapaleniem ucha, nie stosując antybiotyków.

!Rzucie imbiru, goździków-oba działają silnie aseptycznie i uśmierzająco ból w gardle i jamie ustnej.

!Łyżka ksylitolu nasączona popularnym ziołowym preparatem na bazie alkoholu (amol, polski, znacznie tańszy odpowiednik – aromatol), per os-doustnie.

!Tradycyjne płukanie gardła. Ciepłą wodą z solą czy sodą albo płukanki ziołowe z szałwią, nagietkiem, rumiankiem.

!Biała kapusta – okłady. Znany od dawien dawna sposób na stan zapalny i ból. Dobrze sprawdza się w stanach zapalnych stawów: ból i obrzęk. Zanurzony w gorącej wodzie, liść kapusty, zbity tłuczkiem przykładamy na szyję i owijamy szalikiem.

!Popularny syrop z cebuli, świetnie nadaję się również na kaszel.

*ból głowy

!Nacieranie skroni i czoła wspomnianym amolem (aromatolem) lub kamforą. Możemy zastosować również kompres nasączony roztworem wodnym z dodatkiem olejku miętowego lub eukaliptusowego.

*ogólne rozbicie

!Syrop z buraka, w dużym buraku wydrążamy dziurkę, wsypujemy cukier (ksylitol, erytrol), czekamy aż zrobi się syropek i po łyżeczce wypijamy. Działa nie tylko wzmacniająco ale i wykrztuśnie.

!Herbatka rozgrzewająca z dodatkiem: imbiru, cytryny, soku malinowego, goździków, cynamonu, miodu… Pamiętajmy, aby dodatki były jak najlepszej jakości, bez dodatku cukru. Sok malinowy, najlepszy domowy, miód tzw. „prawdziwy” i td. Biały cukier w jakiejkolwiek postaci silnie upośledza zdolności obronne leukocytów (białych krwinek).

!Surowy czosnek, surowy chrzan – dodawany do różnych potraw czy tradycyjnie na kanapce. Mają silne właściwości bakteriobójcze i przeciwwirusowe. Chrzan dodatkowo świetnie zlikwiduje „zatkany nos”.

!Kąpiel z kilkoma łyżkami świeżego tartego chrzanu lub kilkoma kroplami olejku majerankowego ukoi ból mięśni tzw. „łamanie w kościach”, przy czym uważajmy przy wrażliwej skórze.

!Nacieramy stopy przed snem spirytusem kamforowym lub wspomnianym amolem (aromatolem). Zakładamy ciepłe, przewiewne skarpetki i tak śpimy.

*katar i kaszel (mokry i suchy)

!Surowy chrzan, jak wspomniano, idealny jest na katar, natomiast syrop chrzanowy, przyrządzony identycznie jak popularny syrop z cebuli, złagodzi kaszel.

!Picie świeżo wyciskanego soku z pomarańczy i marchwi pomoże w walce z katarem.

!Aby złagodzić kaszel możemy przygotować wywar z korzenia pietruszki, którą gotujemy w wodzie około godziny, pijemy przed snem.

!Syrop z selera, bomby witaminowej, złagodzi uporczywy kaszel. Wykonujemy go tradycyjnie jak syrop z cebuli czy buraka.

!Nacieranie klatki piersiowej maścią kamforową przed snem ułatwi nam oddychanie. Podobnie jak stawianie przy łóżku pokrojonej w plasterki cebuli.

!Świeży napar z tymianku pijemy kilka razy dziennie. Działa wykrztuśnie i przeciwbakteryjnie.

!Popularne inhalacje z użyciem roślinnych olejków eterycznych, głównie o działaniu przeciwbakteryjnym, przeciwwirusowym, spazmolitycznym (rozkurczającym), wykrztuśnym, sekretolitycznym (rozrzedzającym zalegający śluz w drogach oddechowych). Możemy wykonywać je w prowizoryczny sposób: w misce lub garnku bądź za pomocą specjalistycznych inhalatorów (zdecydowanie wydajniejszy proces inhalacji).

!Starannie obrane ząbki czosnku umieszczamy w obu dziurkach nosa i trzymamy jak najdłużej. Olejki eteryczne z czosnku, podrażnią drogi oddechowe, przez co pomogą w ich udrożnieniu i pozbyciu się „zatkanego nosa”.