Jak się nawodnić, aby było to zdrowe, skuteczne i przyjemne? Wiele osób na myśl o piciu zwykłej wody kręci nosem. Ale nie ma co się martwić, nawadnia nas nie tylko kranówka. Grunt, by dostarczać odpowiednią ilość płynów świadomie i w mądry sposób. Czyli jak? O tym już za chwilę.
Woda w organizmie
Zanim jednak powiemy jak i po co sięgać, by picie było efektywne, chcemy przedstawić kilka informacji o tym, jak ważna jest woda dla naszego ciała (i ducha!).
Organizm człowieka składa się z ponad 60% wody. Jest ona wszędzie: nasze narządy wewnętrzne, skóra i oczywiście płyny ustrojowe. Twierdzi się, że ubytek ok. 3% wody może powodować osłabienie, zmęczenie bóle i zawroty głowy. Utrata 15% i więcej to realne zagrożenie dla naszego życia. Więcej o podstawach nawodnienia i wodzie krążącej w ludzkim ciele przeczytacie TU (klik) i TU (klik).
Jak się nawodnić?
Są różne wzory i wyliczenia ile powinniśmy przyjmować płynów w ciągu doby, aby utrzymać równowagę w tym zakresie. Najprościej jest przyjąć, że na każdy kilogram masy ciała powinniśmy dostarczyć 30 ml wody. Czyli jeśli ważymy np. 60 kg, to optymalną ilością jest 1,8l. Naturalnie należy pamiętać, aby dostosować to także do swojego wieku, aktywności fizycznej i ogólnego stanu zdrowia.
Kluczem dla efektywnego nawodnienia organizmu jest regularność i częstotliwość przyjmowania płynów. Obrazowo oznacza to, że lepiej pić po pół szklanki wody co 40 minut, niż 2 szklanki raz na 3 godziny. Organizm uwielbia zasadę małych kroków, małych łyków.
Dobrym i zdrowym nawykiem jest rozpoczynanie dnia od szklanki wody. Aby jednocześnie wzmocnić odporność, oczyścić organizm i podkręcić metabolizm warto taki napój zacząć przygotowywać już wieczorem. Do szklanki wody dodajemy łyżeczkę miodu i pozwalamy, by przez noc się miód na spokojnie rozpuścił. A rano wciskamy sok z cytryny czy limonki i popijamy na czczo. Dobry poranek gwarantowany. Czy podejmiecie takie wyzwanie na najbliższy miesiąc?
Warto także pamiętać, by nie popijać posiłków w czasie jedzenia, aby nie zaburzać pracy enzymów trawiennych. Lepiej sięgnąć po napój na pół godziny przed posiłkiem, a później dopiero ok. godziny po. Wiadomo, jeśli odczuwamy pragnienie, to nie ma na co czekać! Jednak jeśli możemy, to z popijania zróbmy oddzielny “posiłek”.
Nie tylko woda nawadnia. W ramach ilości płynów, które mamy przyjąć wliczają się także zupy, koktajle, warzywa i owoce, bo one w dużej mierze składają się właśnie z wody. Dlatego drugim krokiem naszego wyzwania – nawadniania jest przemycanie świeżych warzyw wszędzie gdzie się da, a krokiem trzecim: zaserwowanie na II śniadanie owoców lub pełnowartościowego koktajlu czy smoothie.
Bez wody nie ma życia. Czy zadbamy o to razem, wprowadzając małe rytuały do naszej codzienności?