Nie macie czasem tak, że tak się zapętlacie w ferworze przygotowań świątecznych, że gdy przyjdzie już radosny czas odpoczynku i spędzenia czasu z najbliższymi po prostu nie macie ani siły ani ochoty i najchętniej zapadlibyście w zimowy sen…? Pierogi, bigos, uszka, ryba, kompot, kutia, makowiec… godziny spędzone w kuchni, które odchorowujemy, gdy w końcu nie trzeba nic robić…
Święta to specjalny czas, w którym powinniśmy cieszyć się z obecności rodziny i przyjaciół, naładować akumulatory nie tylko na sylwestrowe szaleństwa, ale i na całą zimę. Dlatego zachęcamy, aby w trosce o swoje samopoczucie i fizyczne i psychiczne troszkę sobie… odpuścić. Nie chcemy umniejszać rangi Bożego Narodzenia. Nie chcemy tworzyć nowych tradycji. Chcemy o siebie zadbać.
Gdy jesteśmy spięci, zmęczeni i zdenerwowani nasz układ pokarmowy bardzo to odczuwa. Efektem tego są bóle brzucha, problemy z trawieniem, obniżony metabolizm. Dlatego jeśli chcemy uniknąć problemów gastrycznych, zatrzymania wody czy wzdęć, dajmy sobie pozwolenie na to, aby samodzielnie przygotować tylko część potraw na świąteczny stół. Część scedujemy na naszych gości, a część po prostu kupmy. Nic prostszego!
Jako że w czasie świąt staramy się aby wszystko było jak najwyższej jakości, idealnie z pomocą przychodzi nam tu nasz ekologiczny wegański bigos. Dlaczego? Bo to produkt z najwyższej, zdrowotnej półki. Zobaczcie tylko na skład: kapusta kiszona, kapusta biała świeża, marchew, cebula, rodzynki, śliwki kalifornijskie, grzyby suszone, tłuszcz kokosowy, pieprz czarny mielony, majeranek, sól himalajska, ziele angielskie, liść laurowy, jałowiec. Nie ma tu nic, czego byśmy sami nie dodali w domu. Świetnie dobrane proporcje, idealne doprawienie. Czego nam więcej potrzeba? Wystarczy podgrzać i podać w czasie wigilijnej wieczerzy! A wszystkie te składniki to produkty ekologiczne!
Z okazji świąt, skorzystajcie także z naszych promocji: kupując bigos i ogórki kiszone, mus buraczano-owocpwy otrzymacie już za złotówkę! Albo, gdy do bigosu dodacie buraczki, za złotówkę trafi do Was pasztet z 4 ziaren! Pychaaaaaa!