Rabarbar zwiastuje nam wiosnę oraz… zbliżający się sezon truskawkowy!
Jest to dość kwaśne warzywo, którego smak zawdzięcza kwasom: cytrynowemu i jabłkowemu. Jednak zawiera także duże ilości witamin A, C, E oraz składniki mineralne takie jak kwas foliowy, potas, wapń, fosfor, magnez. 100 gramów rabarbaru dostarcza zaledwie 20 kcal oraz sporą porcję błonnika, więc nie ma obaw, że negatywnie wpłynie na naszą figurę.
Smak dzieciństwa…
Za młodu nie jeden z nas zajadał surowy rabarbar, maczając go w cukrze. Było słodko-kwaśno, ale radośnie. Wraz z rozwojem nauki wiemy, że surowy rabarbar zawiera szkodliwe kwasy szczawiowe. Kwasy te wiążą wapń, co może prowadzić do osłabienia zębów i kości. Ponadto wiązanie kwasów szczawiowych z jonami wapnia tworzy trudno rozpuszczalny szczawian wapnia, który osadza się w postaci kamieni w nerkach.
Nie oznacza to, że rabarbar jest całkowicie zakazany! W wyniku działania temperatury, kwasy szczawiowe w dużym stopniu ulegają rozkładowi. Jeśli chcemy przypomnieć sobie smak dzieciństwa, to zróbmy to z naprawdę wielkim umiarem, a chęć na rabarbar zaspokójmy po jego upieczeniu, ugotowaniu czy duszeniu. Dodatkową zaletą obróbki termicznej rabarbaru jest to, że pod wpływem temperatury uwalniają się w nim polifenole czyli związki o silnym działaniu antynowotworowym.
Czy kolor rabarbaru ma znaczenie?
Oczywiście! Właśnie po kolorze możemy określić jak bardzo kwaśny egzemplarz nam się trafił. Zielone miąższ i skórka zwiastują, że będzie naprawdę kwaśno. Po zaróżowionych skórce oraz miąższu możemy spodziewać się lekkiej słodyczy. Gdy miąższ nabierze już niemalże czerwonego koloru – będzie słodko, niektórym nawet czerwony rabarbar smakuje… malinami!
Aby zachować świeżość i chrupkość rabarbaru przez kilka dni, warto owinąć go w wilgotny ręcznik, po czym przechowywać w lodówce.
Zastosowanie kulinarne rabarbaru
Pierwszą myślą jest wspomniany wyżej surowy rabarbar z cukrem. Wiemy jednak, że może się to odbić na naszym zdrowiu, dlatego raczej unikamy takiego połączenia (i przede wszystkim unikamy cukru!)
Drugim najpopularniejszym zastosowaniem jest kompot. Smakuje wybornie na ciepło, ale sprawdza się jako doskonałe orzeźwienie i ochłodzenie w upalne dni!
Rabarbar doskonale odnajduje się jako składnik deserów – musów, koktajli, dżemów i konfitur. Świetnie współgra z truskawkami i bananami, szczególnie w ciastach. Można podkręcić jego smak dodając do kulinarnych eksperymentów skórkę pomarańczową, cynamon czy imbir. Warto też wspomnieć, że tak jak żurawina będzie smacznym dodatkiem do wytrawnych dań.
Przepis na mus!
Jeśli znudziły Wam się kompoty, dżemy czy ciasta, to spróbujcie zrobić mus rabarbarowy, który można dodać niemalże do wszystkiego. I stworzyć deser z kaszą jaglaną. I połączyć z dowolnymi owocami. Albo także dodać do owsianki. A przepis jest banalnie prosty:
250-300 g pokrojonego rabarbaru oraz 7-12 sztuk posiekanych daktyli (im więcej daktyli – tym bardziej słodko) wrzucamy do garnka z łyżką wody i gotujemy, aż powstanie mus. Niecierpliwi zjedzą go na ciepło prosto z rondelka, ale zapewniam, że wystudzony z dodatkami także smakuje wybornie.