Co takiego ma w sobie szpinak, że tak go na okragło chwalimy i polecamy? Na pewno nie ma wiele kalorii. Na szczęście, wiec można sobie pozwolić na niego w większych ilościach niż na czekoladę. To zielone warzywo, to bardzo silny przeciwutleniacz, a zawdzięcza to beta-karotenowi czy luteinie. Te składniki nie tylko robią porządek z wolnymi rodnikami, ale też korzystnie wpływają na funkcję wzroku.

W zakresie minerałów i witamin, obfituje w foliany i witamin A, E, C i K. Witamina A jest odpowiedzialne za procesy widzenia, stan skóry i nabłonka błon śluzowych, wzrost komórek; metabolizm białek i hormonów steroidowych. Istotną informacją jest, że aby przyswoić beta karoten jest konieczne połączenie go z tłuszczem, dlatego przy koktajlach czy surówkach, zawsze dodawajmy do szpinaku oliwę z oliwki lub inny olej. Witamina E odpowiada za ochronę przed utlenieniem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT) oraz stabilizację błon komórkowych; procesy przeciwstarzeniowe. Witamina K, syntetyzowana w jelitach jest odpowiedzialna za krzepliwość krwi. Witamina C ma tak dużo właściwości, że zapraszamy Was do osobnego artykułu o niej o TU (klik).

Warte uwagi jest występowanie w szpinaku znacznej ilości kwasu foliowego. Pamiętamy, że to składnik niezbędny w czasie prokoncepcyjnym oraz podczas ciąży. Zawsze zachęcamy, aby w naszej diecie znalazło się jak najwięcej warzyw czy owoców, które są naturalnymi źródłami witamin, minerałów i wszelkich innych składników!

Szpinak a wolne rodniki

Wróćmy jeszcze na chwilkę do przeciwutleniających właściwości szpinaku. Zawarte w szpinaku witaminy i beta-karoten mają ogromny (pozytywny!) wpływ na nasze zdrowie, w szczególności na zwalczanie stresu oksydacyjnego. Oznacza to, że zmniejszają one szkodliwe działanie wolnych rodników, tym samym obniżając ryzyko licznych chorób nowotworowych czy układu krążenia.

Przy okazji układu krążenia, pamiętajmy o tym, że szpinak jest bogatym źródłem witaminy K, która wpływa na krzepliwość krwi. Zatem, osoby, które przyjmują leki przeciwkrzepliwe powinny raczej tylko okazjonalnie i w małych ilościach sięgać po szpinak, aby witamina nie weszła w interakcje ze składnikami leków.

Ważnym jest także fakt, że liście szpinaku zawierają dużo szczawianów. Wykluczyć je powinny osoby, które cierpią na kamicę nerkową czy dnę moczanową. Pamiętajmy jednak, że szczawiany można trochę „zneutralizować”, czyli zminimalizować ich niepożądane działanie, poprzez połączenie ich ze śmietaną lub mlekiem.

Szpinakowe przekąski na wynos

Zaczęła się wiosna, a wraz z nią dłuższe spacery, pikniki czy wycieczki rowerowe. Zawsze zdrowiej (i taniej!) jest zabrać za sobą jakąś pyszną przekąskę niż z burczącym brzuchem szukać czegokolwiek, by zaspokoić głód. Wiemy, że w takich sytuacjach często sięgamy niestety po szybkie kupne słodycze, by „podnieść sobie cukier”. A to nie jest najlepsze rozwiązanie. Dlatego bądźmy przygotowani!

Dziś chcemy Was zainspirować, aby na wiosenne wycieczki przygotować francuskie ciasteczka ze szpinakiem. Naturalnie można je zabrać i do szkoły, do pracy czy w dalszą podróż. Są pyszne i pięknie zielone jak budząca się do życia przyroda!

Potrzebne składniki:

  • rolka cista francuskiego
  • 250g szpinaku
  • 3 ząbki czosnku
  • mała cebulka
  • 100 g sera feta
  • 5-6 suszonych pomidorów
  • oliwa
  • zioła prowansalskiej, sól, pieprz
  • opcjonalnie: ser mozzarella czy gouda lub inny ulubiony do posypki

Cebulkę obieramy i kroimy w drobną kostkę, czosnek miażdżymy. Na oliwie na rozgrzanej patelni podsmażamy 3-4 minuty cebulkę i odrzucamy na 1-2 minutki czosnek. Następnie dodajemy szpinak i dusimy, aż odparuje. Przyprawiamy. Ser feta lub inny ulubiony kruszymy na kawałki. Suszone pomidory lekko odsączamy z oleju i kroimy w niedużą kostkę. Ser z pomidorami dodajemy do ostudzonego szpinaku. Rozwijamy ciasto francuskie i dzielimy na kwadraty. Każdy kwadrat układamy w foremce do muffinek i nakłuwamy widelcem. Do każdej foremki wkładamy farsz. Można opcjonalnie. posypać startym serem (mozzarella, gouda). Brzegi ciasta wystające poza foremkę zaginamy do środka. Pieczemy w temperaturze 220 stopni Celsjusza 15-17 minut, do zarumienienia. Smacznego!

A jeśli chcecie zrobić sobie szpinakowy dzień, to koniecznie wskoczcie do tego artykułu na blogu „Szpinak od rana do wieczora”. Znajdziecie tam przepisy na każdy posiłek!