Czy tony wyrzucanego jedzenia nikogo już nie dziwią…? Bo jedzenia jest pod dostatkiem…? Się wyrzuci, to kupi się kolejną porcję. Brzmi strasznie, prawda? Ale wiele osób nie wie nawet, jaka jest skala problemu. Bo jeden wyrzucony pomidor, bo niedojedzony obiad, to chyba nic złego?
Otóż patrząc z perspektywy planety Ziemi, to jest to ogromny problem i tym samym duże wyzwanie – i dla środowiska i dla ludzi. Dlatego przychodzimy dziś do Was z tym ważnym tematem: jak nie marnować żywności i dlaczego to jest tak istotne?
Marnowanie jedzenia w liczbach
Z najnowszego raportu Feedback EU wynika, że Unia Europejska wyrzuca więcej jedzenia niż importuje. W 2021 roku sprowadziła prawie 138 mln ton produktów, o łącznej wartości 150 mld euro, jednocześnie marnując 153,5 mln ton żywności. Z kolei dane Federacji Polskich Banków Żywności wskazują, że skala marnowania żywności w Polsce wynosi 4,8 mln ton rocznie, biorąc pod uwagę wszystkie ogniwa łańcucha produkcji.
Wiemy, że znaczna część żywności, którą marnujemy, to pełnowartościowe produkty, które swoim wyglądem odbiegają od standardów. Dlatego konsumenci mniej chętnie sięgają po nie w sklepach. Chcemy to zmienić. Dlatego wyszliśmy z działaniem promującym nieidealne, ale bogate w wartości odżywcze warzywa i owoce. Oprócz wyglądu niczego im nie brakuje, a do tego są sporo tańsze. To nasz wkład w promowanie zwyczajów zakupowych, które pomogą ograniczyć marnowanie żywności – mówi Łukasz Gębka, Prezes Farmy Świętokrzyskiej.
Co realnie możemy zrobić?
Każda zmiana zaczyna się od nas samych. Pierwszy krok za nami, bo wiemy, że ta zwiędnięte rzodkiewka, miska zupy czy kasza z obiadu to jest realny problem, nawet jeśli sklepy wyrzucają takich rzodkiewek całe pęczki. Drugi krok w trakcie, bo mamy informacje, które można podaj dalej, by ci, którzy żyją w błogiej niewiedzy (albo ignorancji) mogli też wprowadzić zmiany.
A trzeci? Wybierzcie jeden temat z listy poniżej i go wprowadźcie. A później kolejny, kolejny, kolejny, aż zrealizujemy wszystkie! Gotowi?
- mrożenie jedzenia – tak wiem, banalne i oczywiste! Ale… czy jeśli zostaje Ci kawałek brokułu, to wrzucasz do zamrażarki? A jeśli banany zaczynają brązowieć, a już nie masz jak, kiedy ich przerobić, to wrzucasz do mrożenia? A czy porcję zupy wylejesz czy zamrozisz? A pieczywo, jeśli kupiliście za dużo? Wiadomo, nie wszystko da się zamrozić, ale zdecydowaną większość produktów tak. W mojej zamrażarce jest pudełeczko z resztkami warzyw – gdy się zapełnia robię z nich koncentrat bulionu warzywnego (zamiast kostek) lub zupę z resztek warzyw właśnie.
- gotowanie większych porcji – i z ekonomicznego i z ekologicznego punktu widzenia czasem lepiej jest ugotować większą porcję danego dania i go zawekować lub zamrozić na później. O oszczędności czasu nie wspominam… Oczywiście pięknym pomysłem jest gotowanie na wymiankę z przyjaciółmi czy rodziną. Ja sama dzięki takiej wymianie mam na jutro pyszny obiad!
- przekazywanie nadmiaru potrzebującym – w wielu miastach istnieją społeczne lodówki, do których można przynosić nadmiar jedzenia i także z nich wziąć coś dla siebie. Także w mediach społecznościowych możemy znaleźć lokalne grupy skupiające fanów dzielenia się jedzeniem. Coraz częściej osób ko
- pudełko spożywcze w torbie/ plecaku – pamiętam jak pierwszy raz brałam niedojedzone przez siebie jedzenie z knajpy do domu. Towarzyszyła mi wtedy myśl… co oni o mnie pomyślą…? Nie wiem co mieliby pomyśleć, ale w końcu poczułam tę dumę z siebie, że przełamałam swój schemat. Tamten obiad mógł pójść do śmieci. A ja go po prostu dokończyłam na następnego dnia. Dziś zwykle mam jakiś pojemnik w plecaku, a jak nie, to prosimy obsługę o zapakowanie i tak zawsze zabieramy jedzenie do domu, jeśli nie damy rady go zjeść. Tak samo, jak jesteśmy na jakiejś imprezie, bierzemy to co zostało i sami pakujemy gościom wałówkę, jeśli nie zjedli wszystkiego.
- jadłospis – wydaje się najtrudniejszym zadaniem, ale zrobienie planu na kilka dni do przodu jest proste i pomaga oszczędzić i czas i pieniądze. Co nieco o tworzeniu jadłospisu znajdziecie w tym artykule “Jadłospis – czy warto…?”, szczególnie pod kątem stworzenia różnorodnej diety. A schemat planowania posiłków jest banalny, opisaliśmy go w tekście “Planowanie posiłków – jak to ogarnąć?”.
- lista zakupów – wiem, wiem, macie to w małym palcu, ale i tak chcę o tym wspomnieć! To naturalny element tworzenia jadłospisu i regularnego przeglądania domowych zapasów. Ale dziś chcę dodać, że do niej jeden ważny punkt: wybieranie produktów z krótką datą przydatności. Jeśli kupujecie na bieżąco, a nie robicie zapasów na 2 tygodnie, to chwyćcie ten produkt, który jest na skraju daty ważności. I tak go zjecie, dzięki czemu zmniejszacie szanse na to, że pójdzie do śmieci. Tak, sklepowe jedzenie po terminie ląduje w śmietnikach (zwykle zmieszanych), generując kolejne tony odpadów… W naszym sklepie też mamy taki dział – OUTLET – korzystajcie!
- spróbowanie przed wyrzuceniem – po to mamy oczy, aby zobaczyć, czy dany produkt wygląda zjadliwie. Po to mamy nos, aby poczuć, czy pachnie tak, jak powinien pachnieć. I jeśli po takich oględzinach nic nie wskazuje na zepsucie, to po to mamy język, by spróbować, czy wszystko jest ok. Oczywiście nie zachęcamy do jedzenia popsutych, spleśniałych czy skwaszonych produktów. Ale… jak często jest tak, że w końcu lodówki jest zapomniany jogurt, który 30godzin temu się “przeterminował”…? Często wiele osób nie fatyguje się by go otworzyć i od razu wyrzuca do śmieci. To nie jest tak, że wybije północ i wszystko co zapakowane nagle wybucha i zmienia się w toksyczną, niezjadliwą papkę. Jeśli gotujesz zupę, która stoi 2 dni w lodówce, to po czym poznasz, że nadal nadaje się do jedzenia?
- przeczytanie książki “Mniej znaczy lepiej” autor: Jason Hickel. Jak przeczytacie, to będziecie wiedzieć, dlaczego jest na tej liście. Więc nie zdradzę nic więcej.
Kolej na Ciebie!
Wierzę w wysoką świadomość wszystkich naszych klientów i konsumentów. I wierzę, że tę listę macie ogarniętą tip-top. Może coś do niej dodacie? Naszym celem, poza produkcją ekologicznych warzyw, owoców, przetworów, jest też edukacja. O roli diety roślinnej w życiu, o wykształcaniu nawyków wspierających naszą planetę. Sami też stosujemy się do powyższej listy. Dlatego też postanowiliśmy, że nasze warzywa i owoce, które nie są z wyglądu idealne, będą w normalnej sprzedaży! Bo one są tak samo ekologiczne, zdrowe i pełnowartościowe jak ciut “ładniejsze” egzemplarze. Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą #2życie-warzyw!
Jeśli Twoje nawyki w zakresie niemarnowania jedzenia są na piątkę, to przybijamy piątkę i my! I na koniec mamy wielką prośbę: zróbmy szum! Podajcie dalej ten artykuł, niech każdy człowiek poprawi się chociaż o 1%! To będzie ogromna zmiana! Dziękujemy!