Woda – źródło życia

To najzwyklejsza substancja na ziemi. Pod względem chemicznym to molekuła o wzorze H₂O. Towarzyszy nam w każdym momencie naszego życia. Kryje w sobie wiele tajemnic, jej funkcje są nie do przecenienia. Ta niesamowita substancja fizyczna odznacza się szczególną cechą, otóż przy schłodzeniu powiększa swoją objętość w porównaniu z innymi ciałami, które kurczą się przy obniżaniu temperatury.

Woda to życie. Embrion ludzki składa się w 98% z wody a ciało dorosłego człowieka średnio zawiera jej 60%. Same mięśnie poprzecznie prążkowane czyli te, które odpowiadają za ruchy świadome naszego ciała, są w 75% z wody. Nawet tkanka tłuszczowa szacuje się, że zawiera jej 20%. Nie da się ukryć, że jest głównym składnikiem naszego ciała. Ona nas buduje, bez niej fizycznie nie istniejemy. Dlatego tak ważne jest odpowiednie nawodnienie każdej komórki naszego ciała. Jedzenie jest na drugim miejscu, bez niego będziemy w stanie przeżyć nawet do kilku miesięcy, natomiast bez wody kilka dób może spowodować poważne skutki w funkcjonowaniu naszego organizmu. Jest substratem, produktem, transporterem, występuje w każdej z trzech przestrzeni komórkowych: zewnątrz-, wewnątrz- i międzykomórkowej. Ubytek wody rzędu 1-2% już daje widoczne objawy niedoboru, które mogą być niebezpieczne. Często nie zdajemy sobie sprawy jak ważne jest spożywanie dużej ilości wody, czystej wody w ciągu dnia. Przekonani jesteśmy, że jej zapotrzebowanie to wszystkie płyny, które dostarczamy. Otóż tylko surowe warzywa i owoce zawierają wodę strukturalną, czyli identyczną z tą, którą zawierają nasze komórki. Wiele płynów takie jak kawa, herbata, szczególnie alkohol mają działanie mocno odwadniające/moczopędne, przy ich spożywaniu należy dostarczyć większą ilość wody niż zwykle. Każdy z nas zapewne obudził się z mocnym bólem głowy i suchością w jamie ustnej po miłym przyjęciu 😉 Czy wiesz, że ten potworny ból głowy to zwyczajny deficyt wody w organizmie? Organizm potrzebuje bardzo duże ilości wody do przeprowadzenia toksycznej dla nas substancji – alkoholu etylowego do kwasu octowego, które pobiera z naszych komórek. Podobnie podczas gorączki organizm chłodząc skórę od zewnątrz, wydziela duże ilości potu, stąd powinniśmy podczas podwyższonej temperatury ciała, pić nieraz kilkakrotnie więcej płynów. Dieta bogata w błonnik, osoby spożywające preparaty zawierające błonnik pokarmowy powinny dbać o większą ilość wody w ciągu dnia.

Nerki – organ oczyszczający krew, główny regulator objętości płynów ustrojowych. Pracuje non stop, bez niego nasz organizm nie mógłby funkcjonować, ich niewydolność doprowadza do kwasicy metabolicznej.

Zapotrzebowanie na wodę jest kwestią indywidualną i zależy od wielu czynników, głównie od naszej diety. Im więcej będziemy spożywać surowych warzyw i owoców tym mniej będziemy czuli potrzebę picia czystej wody. Im więcej natomiast będziemy spożywać produktów wysokobiałkowych, przetworzonych, bogatych w sól i przyprawy, dużo spożywać napojów odwadniających, tym większe odczuwać będziemy pragnienie. Ważne jest aby cały dzień mieć dostęp do czystej wody. Najlepiej z dodatkiem cytryny, imbiru, mięty , octu jabłkowego i kilku kryształków soli himalajskiej. Popijać ją gdy tylko nam się przypomni. Odczuwane w ustach pragnienie jest już alarmującym sygnałem odwodnienia komórek naszego ciała. Nie powinniśmy dopuszczać do suchości w jamie ustnej. Od dobrych kilku lat trwa kampania reklamowa, o piciu 2l wody dziennie. Ale czy na pewno dwa litry będą dla każdego z nas dobre? Pewnie, że lepiej pić 2 litry czystej wody niż tylko dwie kawy i kilka “energetyków” dziennie. Jeśli przyzwyczaimy nasz organizm do małych ilości wody to nie będzie się upominał o więcej. Organizm ludzki adaptuje się, przyzwyczaja do panującej sytuacji. Początkowo może pojawić się niechęć do picia większej ilości wody, rób to stopniowo a organizm z pewnością dobrym samopoczuciem się odwdzięczy. Ten proces przestawiania się na picie większej ilości troszkę trwa ale naprawdę warto podjąć krok i nawodnić poszczególną komórkę własnego ciała.

Nieodpowiednie nawodnienie przyczynia się do pogorszenia wielu istniejących już chorób, uniemożliwia organizmowi walkę z chorobą, pogarsza samopoczucie, zdolność koncentracji i myślenia, obniża odporność, pogarsza wydolność naszego organizmu, hamuje procesy detoksykacyjne. To tylko kilka podstawowych skutków, do których doprowadza nie picie odpowiedniej ilości wody. O wpływie wody na nasz organizm można byłoby pisać poematy. Ona jest życiem, bez niej nie jesteśmy dotlenieni, nasze komórki nie dostają pożywienia, nasze serce nie może pompować krwi, nerki nie mogą wydalać produktów przemiany materii, które są dla nas niekiedy toksyczne i td i td. Po prostu bez niej, nie żyjemy..

Jaką wodę najlepiej pić, już wspomniałam. Dodatków jest mnóstwo, które mogą ją ubogacać. Sok z cytryny, ocet jabłkowy, sól himalajska pozwalają lepiej nawodnić nasz organizm, przedostać się wodzie przez bariery komórkowe do wnętrza. Również pomogą w detoksykacji i łatwiejszym opróżnieniu zalegających resztek z poprzedniego posiłku lub z poprzedniego dnia. Dodatkowo zakwasza nasz żołądek, przez co lepiej strawny będzie nasz kolejny posiłek.

Bardzo istotnym punktem, którego nie mogłabym pominąć, jest NIE picie w trakcie posiłku. Doskonale wiem, że od dziecka wpajano nam i zawsze powtarzano „popij kochanie”. Każdy posiłek obowiązkowo składał się z dodatku kakao, herbaty, kompotu czy soku owocowego. Niestety to wielki błąd jaki popełniamy. To jest trudniejsze niż nauczenie się picia większej ilości płynów. Uwierzcie mi ale daje świetne rezultaty, lepsze samopoczucie i brak ciężkości po jedzeniu. Dlaczego? Pijąc w trakcie posiłku rozcieńczamy soki żołądkowe i kwas solny, których funkcja jest niesamowicie ważna i istotna w nadtrawianiu, dezynfekcji naszego pożywienia. Rozcieńczymy soki wodą, natomiast ją najrzadziej popijamy nasze posiłki. Często są to napoje nieobojętne jak kawa, coca-cola, które spowalniają naszą perystaltykę. Nieodpowiednio strawiony i niezdezynfekowany pokarm trafia do dalszych partii przewodu pokarmowego gdzie wydzielane enzymy nie są w stanie poradzić sobie z nim. Organizm zużywa bardzo dużą ilość energii na ciągłą produkcję enzymów i soków żołądkowych. Podobnie jest gdy spożywamy w jednym posiłku dużą dawkę czystych węglowodanów, ciężkostrawne białko zwierzęcego i spowalniający proces trawienia tłuszcz. Co byśmy najchętniej zrobili po obfitym obiadku składającym się z ziemniaczków ze skwareczkami i ciężkim schabowym w panierce? Na pewno, nie myślimy o pracy tylko o wygodnej sofie, nawet wzięcie ciekawej książki do ręki może spowodować lekką senność 🙂

Każdy odcinek przewodu pokarmowego ma swoja istotną i wyjątkową rolę. To system zintegrowanego łańcucha procesów, którego poszczególne elementy nie mogą prawidłowo funkcjonować jeśli jakikolwiek z wcześniejszych etapów się nie powiódł.

Podsumowując:

Woda jest życiem!

Tak cenna..

Tylko czysta woda, najlepiej ze szklanych opakowań, z w/w dodatkami.

NIE pijemy w trakcie jedzenia. Najlepiej pić 15-20 min przed posiłkiem i godzinę po posiłku, chyba, że jedliśmy same owoce, które “w mik” trawią się, wtedy tylko 15-20 min spokojnie wystarczy odczekać.

Bardzo ważne jest aby od razu po wstaniu wypić pół do jednego litra czystej wody. To bardzo istotne, pozwoli to przepłukać z resztek nasz przewód pokarmowy i idealnie nawodni po nocy, w której mimo snu procesy biochemiczne w całym ciele zachodzą, trochę mniej intensywnie niż w ciągu dnia ale organizm pracuje 24h. Aktywność wątroby, organu odpowiadającego m.in. za funkcję detoksykacyjną jest najwyższa koło północy.

Miejmy ze sobą wodę zawsze i wszędzie, popijając. Nie czekajmy na uczucie pragnienia.

 

Zespół Farmy Świętokrzyskiej