Spożycie ziemniaków w Polsce szacuje się na około 100 kg na rok na osobę. Jedni nie jedzą wcale, za to drudzy podnoszą statystki. Czy to dużo? Czy to mało? I czy warto po ziemniaki sięgać?
Jak większość warzyw, które przybyły do nas z dalekich krajów, ziemniaki na początku uprawiane były dla cieszących oko kwiatów. I dopiero od ponad 200 lat uświadczymy je na stole.
W Ameryce w XIX i XX wieku okłady z tartych, surowych ziemniaków były powszechnie znanym lekarstwem na zewnętrzne owrzodzenia, egzemy oraz obrzęki i bóle oczu. Obecnie tego rodzaju okład jest wciąż stosowane w Boliwii jako ludowe lekarstwo na ból głowy.
Właściwości odżywcze
Przede wszystkim ziemniak zawiera w sobie całkiem sporo witaminy K, witamin z grupy B, a także potas. W mniejszych ilościach znajdziemy wapń, żelazo, siarkę i magnez. Naturalnie ma w sobie też niemało witaminy C, jednak w procesie gotowania czy pieczenia, wysoka temperatura skutecznie ją eliminuje.
Ziemniak neutralizuje kwasy w organizmie, dlatego działa łagodząco w przypadku artretyzmu i reumatyzmu. A zawartość wapnia jest dobra dla tych, którzy przywykli do słonych i bogatych w sód produktów.
Jak przyrządzać?
Aby zachować jak najwięcej wartości odżywczych, a także sprawić, by ziemniak nie był tylko tuczącą skrobiową pulpą – po prostu trzeba je gotować na parze lub piec. Tradycyjne “ziemniaczki z wody” zostawiły witaminy i minerały właśnie w wodzie, którą zawsze po gotowaniu… wylewamy! To jeden powód, by zmienić sposób ich przygotowania. Drugi związany jest ze wspomnianą już skrobią. Otóż, jeśli wystawimy skrobię na działanie wysokiej temperatury, bez udziału wody, przekształci się ona w tzw. skrobię oporną. Nie działają wówczas na nią enzymy trawienne, co oznacza, że jej praca w organizmie rozpoczyna się dopiero w jelicie grubym i tam, analogicznie do błonnika zaczyna rewolucję! Poprawia perystaltykę, daje uczucie sytości, usuwa to, co zbędne. Efektem ubocznym może być nawet obniżenie poziomu cholesterolu!
Ziemniak jedzony ze skórką jest uważany za jeden z najbardziej kompletnych pod względem odżywczym pokarmów.
Warto sięgać po – ich odmian jest naprawdę dużo. Nie bez powodu są barwne – zawierają cenne przeciwutleniacze i karotenoidy!
Ostrzeżenie: zielone kartofle i kiełki, które na nich rosną są trujące, za sprawą zawartej w niej solaniny – przed spożyciem, upewnijcie się, że dokładnie usunęliście tę część, która znajdowała się wewnątrz ziemniaka.
To czy król czy nie król?
Dobrze byłoby zdetronizować ziemniaki gotowane w wodzie… Wówczas śmiało mogłyby się ubiegać o królewski tron. Jednak należy pamiętać, że dla zachowania zdrowia i dobrej kondycji, nasz organizm potrzebuje zróżnicowanej diety! Dlatego też pozwólmy mu czasem zatęsknić do opiekanych czy przyrządzanych na parze ziemniaków i sięgnijmy po kasze czy ryże. Ich też mamy przeogromny wybór!
1 Comment
Comments are closed.