Przez Polskę toczą się wichury, temperatura spada na łeb na szyję… W taką pogodę chcemy tylko zakręcić się w kocyk, wziąć kubek gorącej herbaty i jeszcze najlepiej dodać do niej miód… i tak przeczekać do wiosny, choć nawet zima się jeszcze nie zaczęła. O ile czekać pod kocykiem możemy, tak połączeniu “miód + gorąca herbata” mówimy stanowcze nie. Zapraszamy do lektury o miodach i ich właściwościach.
Gdyby miody nie były tak wartościowe, pszczoły na pewno nie fatygowałyby się by je wyprodukować… bo stworzenie zaledwie 100g tego cudu, to 40000 przykucnięć pszczółki na kwiatek… Nie lada wyzwanie!
To co wiemy o miodzie, to to, że wspaniale wspomaga odporność. To za sprawą rutyny, witamin z grupy B, witaminy A i C, potasu oraz żelaza.
Czy jeść miód prosto ze słoika?
Otóż nie, choć na pewno jest to uczta dla podniebienia. Niestety jest bardzo kaloryczny i warto stosować go nie jako słodycz, ale przede wszystkim jako lekarstwo. Dodany do zimnej wody i odstawiony tak na co najmniej 10 godzin ma wielokrotnie mocniejsze działanie (jako antybiotyk), niż gdybyśmy wyjadali go ze słoiczka. A jak do tej mieszanki dodamy sok z połowy cytryny i włączymy ten napój do codziennego porannego menu, to odporność gwarantowana!
A wracając do naszej herbatki ze wstępu, to czas powiedzieć: w temperaturze powyżej 40st.C miód traci swoje właściwości. Dlatego szkoda używać go do napojów jako pospolite słodzidło, jest zbyt cenny.
Jaki miód wybrać?
Ta cudowna słodycz w naturalny sposób harmonizuje wątrobę, neutralizuje toksyny i uśmierza ból. Czyli nie bez powodu od wieków uznawany jest jako naturalne lekarstwo.
Dla oczyszczenia wątroby warto sięgnąć po miód mniszkowy, który zawiera cholinę odpowiedzialną za obniżenie poziomu lipidów. Ponadto stosowany jest także przy chorobach żołądka, gdyż łagodzi nadkwasotę. Dla leczenia innych żołądkowych schorzeń takich jak zapalenie żołądka, wrzody warto zastosować miód akacjowy. Na problemy z wątrobą dobry jest także miód rzepakowy. Ponadto pomaga w schorzeniach serca, dróg oddechowych jak również nerek.
Gdy złapie nas przeziębienie, grypa lub gorączka warto sięgnąć po miód lipowy. Dzięki właściwościom moczopędnym i napotnym usuniemy z organizmu patogeny jak i toksyny, czyli szybciej wrócimy do zdrowia. Dobrze sprawuje się także na choroby układu oddechowego.
Miód gryczany to ogromne źródło rutyny. Rutyna działa wspomagająco w chorobach układu krążenia, np. nadciśnienie, miażdżyca czy choroba wieńcowa.
Najwięcej wartości ma miód pozyskiwany ze spadzi drzew iglastych i liściastych, czyli miód spadziowy. Idealny w procesie wzmacniania odporności. Działa przeciwzapalnie.
Warto uświadomić sobie, że każdy miód, prędzej czy później się skrystalizuje (najdłużej schodzi się akacjowemu). A ten jeszcze płynny, jeśli jest wysokiej jakości, powinien być gęsty. Teraz jest ten moment, aby zrobić zapasy na zimę, bo pszczoły przecież zimą nie pracują… Nie dajcie się zwieść, gdy ktoś będzie chciał sprzedać Wam w lutym całkowicie płynny miód… to duże ryzyko, że, w pasiece tej dokarmia się pszczoły… Wtedy uprzejmie podziękujcie. 😉