Co powiecie na marynowane rzodkiewki? Czy wciskanie ich do słoika jest warte zachodu, czy jednak najlepiej podgryzać jak ulubione przekąski? Zanim jednak podejmiecie decyzję, przypomnijmy co znajdziemy w rzodkiewkach i dlaczego starożytni Chińczycy uznawali je za jedno z najbardziej pożywnych pokarmów.
Rzodkiewka – co w niej znajdziemy
To wielokolorowe (tak, jest nawet czarna rzodkiewka!) warzywo pochodzi z rodziny kapustowatych. I obok cennych właściwości spożywczych wykazuje także liczne lecznicze. Szczególne osiągnięcia ma w walce z pasożytami czy przy łagodzeniu dolegliwości skórnych i leczenia kamieni nerkowych.
Marynowane rzodkiewki – czy warto?
Sezon na rzodkiewki nie trwa cały rok. Dlatego warto zrobić zapasy na to, gdy świeże znikną już ze straganów. Ponieważ w domowych warunkach trudno jest zamrozić rzodkiewkę, bo aby uniknąć krystalizacji wody potrzeba tzw. mrożenia szokowego (ok. 40 stopni na minusie), warto ją zamarynować. Chcecie skorzystać z naszego przepisu?
Składniki:
- 3 pęczki małych, zdrowych i jędrnych rzodkiewek
- 6 ząbków czosnku
- 500 ml octu jabłkowego lub winnego
- czubata łyżka cukru
- 3 łyżki soli
- 8 ziarenek pieprzu
- płaska łyżeczka ziarenek gorczycy
Od rzodkiewek obcinany liście i ogonki (liście można wykorzystać na chłodnik rzodkiewkowy czy pesto), a kuleczki dokładnie myjemy i osuszamy. Przekrojone na pół wkładamy do małych wyparzonych i wysuszonych słoiczków. do każdego ze słoika dorzucamy ząbek czosnku. W garnuszku podgrzewamy do zagotowania: ocet jabłkowy z 200 ml wody oraz cukier, sól, gorczycę, pieprz. Opcjonalnie można dorzucić 2-3 goździki. Mieszamy, aż sól z cukrem się rozpuszczą. Następnie studzimy i zimną marynatą zalewamy warzywa. Mocno zakręcamy i przechowujemy w lodówce kilka dni, następnie można schować do szafki czy spiżarni i czekać na jesień i zimę.
Marynowane rzodkiewki można dodawać do wszelkiego rodzaju dań głównych, w szczególności do gotowanych na parze warzyw.
Kasza z rzodkiewkami – na ciepło lub zimno
A jeśli jesteście zwolennikami zjadania rzodkiewek tu i teraz, spróbujcie kaszy ze smażonymi rzodkiewkami – to dobry sposób na te okazy, które nam ciut przywiędły i straciły sprężystość! Do tego przepisu potrzebujemy:
- szklankę suchej kaszy bulgur
- 6-8 rzodkiewek bez liście
- 5-6 sztuk zielonych szparagów
- garść szpinaku baby
- posiekaną małą dymkę
- oliwę z oliwek
- przyprawy: solm pieprz
Kaszę gotujemy wg instrukcji na opakowaniu, odsączamy, przepłukujemy pod zimną wodą. Szparagi kroimy w kilkucentymetrowe kawałki, odrzucając końcówki. Na rozgrzanej patelni z oliwą podsmażamy rzodkiewki, pokrojone na ćwiartki. Kaszę ze szparagami mieszamy dymką i szpinakiem, doprawiamy do smaku i dodajemy podsmażone rzodkiewki. Całość można polać ulubionym dressingiem, albo skropić oliwą z oliwek i sokiem z cytryny.
Po przepis na koktajl rzodkiewkowy i salsę rzodkiewkową sięgnięcie do wpisu “Zajadamy się rzodkiewką” (klik).